czwartek, 2 lutego 2017

Czytelnicze podsumowanie 2016 roku


       Zapraszam na subiektywne podsumowanie najlepszych książek jakie przeczytałam w 2016 roku, oraz tych, które mi się nie podobały. Tych ostatnich na szczęście jest niewiele. W podsumowaniu znalazły się książki, które ja przeczytałam w 2016 roku, a niekoniecznie książki, które w tym roku zostały wydane.
        Podzieliłam je na następujące kategorie: fantasy, powieść historyczna, literatura obyczajowa, literatura polska, young adult (seria), young adult (pojedyncza powieść), non-fiction, sekcja J i kategoria specjalna. Ostatnim dwóm przyda się objaśnienie.
       Sekcja J będzie pojawiała się na blogu coraz częściej. Dotyczy Japonii w dowolny sposób: bo autor jest Japończykiem, bo książka jest o Japonii, bo pojawia się japoński wątek. Japonia w moim sercu zajmuje szczególne miejsce i nie chciałabym nigdy wybierać między japońską, a jakąkolwiek inną, na przykład obyczajową, powieścią. Stąd „sekcja J”. Kategoria specjalna to po prostu kategoria na książki, które średnio pasują gdzie indziej ze względu na treść i formę.
        Czytanie to coś co łączy wszystkich książkoholików, bez względu na ich upodobania literackie. Proszę, miejcie na uwadze, że to, co piszę o książkach jest jedynie moją opinią i nie musimy się zgadzać. Zachęcam do czytania wszystkich tytułów, o których wspominam, zwłaszcza tych, które nie do końca mi odpowiadają, żeby każdy mógł wypracować własną opinię.
           
Najlepsza powieść w kategorii fantasy: Straż! Straż! Terry Pratchett
        Do sięgnięcia po Świat Dysku zachęciła mnie kolekcja Terry’ego Pratchetta wydawana przez Prószyński i S-ka oraz Edipresse, bo usystematyzowała mi wszystkie powieści z tego świata. Straż! Straż! jest świetna. Zabawna i inteligentnie prześmiewcza, fantastyczna, w każdym tego słowa znaczeniu. Satyra na różne motywy literackie i władzę jako taką. Do tego po prostu opowiada ciekawą i dobrze napisaną historię. Wyjątkowa. Jestem ciekawa, czy kolejne tomy spodobają mi się tak samo.



 Najlepsza powieść historyczna: Sułtanka Kosem Demet Altinyeleklioglu
        Co tu dużo ukrywać, moją literacką modę na imperium osmańskie rozpoczął telewizyjny serial, a gdy się skończył i było mi mało, sięgnęłam po książki. To książka o nastolatce, która trafia w niewolę, o jej uczuciach, codziennych przemyśleniach i marzeniach o byciu królową. Opowieść o wszystkich przejściach do momentu poznania sułtana Ahmeda I. Możemy obserwować cierpienie, które kształtuje Kosem, najsilniejszą kobietą w imperium, a wszystko na tle wydarzeń historycznych. Mimo tematyki, książka i tak stanowi przyjemną i lekką lekturę.

Najlepsza książka w kategorii literatura obyczajowa: Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie Jessica Knoll
        W zasadzie ta książka kategoryzowana jest jako thriller, ale dla mnie w odbiorze ważniejsza była jej część obyczajowa. Stało się coś złego, o czymś nie wiemy, bohaterka była tego częścią. Kiedy się dowiadujemy, okazuje się, że było to zdarzenie tragiczne dla wielu osób, a jednak wypada blado, w emocjonalnym sensie, na tle innego bagażu niesionego przez bohaterkę. Enigmatycznie, by nie zdradzać fabuły. Książka dobrze napisana i poruszająca bardzo delikatne tematy, pewnego rodzaju przestroga. Nie jest to lekka lektura i pozostawia po sobie ślad. Polecam, zwłaszcza kobietom.

Najlepsza książka w kategorii literatura polska: Ostatnia spowiedź t.1 Nina Reichter
        Walkę z niechęcią do polskiej literatury zaczęłam od tej książki i uważam, że następne tytuły mogą mieć problem z przeskoczeniem poprzeczki, którą pani Reichter ustawiła bardzo wysoko. Ostatnia spowiedź to historia miłosna w dosyć niecodziennych warunkach; ona zwykła dziewczyna, on gwiazda rocka. Niby niezbyt oryginalnie, ale język jakim przedstawione są losy bohaterów jest sztuką samą w sobie. Autorka ma dopracowany styl, jest kobiecy i liryczny, ale wcale nie lekki – spotykamy w trakcie czytania naprawdę długie zdania i zawiłe przemyślenia, ale nie nudzą. Każde zdanie w tej książce jest muzyką dla duszy, doskonale napisane. Tak powinno się pisać książki.

Najlepsza powieść z kategorii seria young adult: W ramionach gwiazd Amie Kauffman i Meagan Spooner
        Książka, od której nie można się oderwać. Doskonale napisana, bohaterów mamy tylko dwoje, ale historii niczego nie brakuje. Opowieść o przetrwaniu wspomnianej dwójki na obcej planecie po tragicznym wypadku największego pasażerskiego promu kosmicznego. Oczywiście, że mamy tu romans, ale jaki! Do tego tajemnica, którą bohaterowie muszą odkryć, by zrozumieć przyczyny wypadku. Obiecałam sobie nie oceniać tak dobrze żadnej części serii, dopóki nie przeczytam całej. W tym wypadku zrobiłam wyjątek, ponieważ pozostałe dwa tomy, które mam nadzieję wkrótce przeczytać, opowiadają zupełnie inne historie, połączone tylko wspólnym motywem.



Najlepsze pojedyncze powieści w kategorii young adult: thriller psychologiczny Dopóki śpiewa słowik Antonia Michaelis, political fiction Moje nowe życie Meg Rosoff, literatura współczesna/thriller Black Ice Becca Fitzpatrick
        Nie mogłam zdecydować się tylko na jedną, chociażby z tego względu, że każda powieść young adult musi przynależeć do jakiegoś gatunku. YA tak naprawdę gatunkiem samo w sobie być nie może, ale o tym kiedy indziej.
       Dopóki śpiewa słowik  jest przejmującą, mroczną historią, rozgrywającą się na tle tajemniczego lasu. Powieść baśniowa i oniryczna, ale też mrożąca krew w żyłach. Jascha wyprowadza Jariego na leśny szlak, ale on, urzeczony dziewczyną, postanawia zrezygnować z samotnej wędrówki i podążyć za Jaschą do jej domu. Początek historii miłosnej? Z pewnością, tylko, że robi się tłoczno, niebezpiecznie, a przeszłość odzywa się z mrocznych, leśnych zakątków. Gdybym ja podejmowała decyzje o klasyfikowaniu literatury, książka ta byłaby pozycją dla „dojrzałego czytelnika”, a nie dla określonego przedziału wiekowego w postaci YA.
        O ile na filmach płaczę często, o tyle przy książkach nigdy. A jednak. Moje nowe życie wycisnęło ze mnie sporą ilość łez. To książka o tym, jak młodzi ludzie znający tylko dobrobyt, nie mają pojęcia czym jest wojna. O odpowiedzialności za bliskich i o pierwszej miłości, która nie jest w stanie naprawić świata, ale daje siłę do walki. A walki bywają różne i okazuje się, że te, które musimy stoczyć sami ze sobą są najtrudniejsze. W końcu o trudnej, długiej i nie wiadomo czy możliwej drodze do naprawienia relacji z kiedyś bliskimi osobami. Spotkałam się z niepochlebnymi opiniami o tej książce ze strony młodych osób, że nie oddaje prawdziwości wojny. Cóż, powiem tylko tyle, że czytała ją moja ponad dziewięćdziesięcioletnia babcia, która mimo upływu lat wojnę i wszystkie jej aspekty pamięta jakby działy się wczoraj. Po lekturze również płakała.
        Na koniec książka, która słusznie skierowana jest do młodych, ale stanowi przyjemną lekturę dla wszystkich, bez względu na wiek. Historia jest thrillerem, w którym rozwiązanie zagadki wcale nie okazuje się wielkim zaskoczeniem, ale dreszczy w trakcie lektury dodaje miejsce akcji: górski, zaśnieżony las. Wątek miłosny obowiązkowy, ale, co mnie zaskoczyło, bardzo dobrze poprowadzony. W zasadzie to ten wątek, klimat powieści i oczywiście doskonały styl pisarski zapewniły tej książce miejsce w tym zestawieniu.



Najlepsza książka w kategorii non-fiction: Tajemnice wszechświata w 100 symbolach Sarah Bartlett
        Jeżeli kogoś interesują mitologie i symbolika tak jak mnie, to uzna tę pozycję za doskonałe kompendium wiedzy. Książka jest bogato ilustrowanym albumem podzielonym na 4 kategorie: świat przyrody, świat boski, znaki i systemy, oraz mistyczny świat. A opis znajdujący się na okładce znajduje swoje odzwierciedlenie w treści książki: „Książka Tajemnice wszechświata w 100 symbolach na przykładzie skarbów dawnych kultur umożliwia czytelnikowi poznanie i zrozumienie obecnych również w naszym życiu odwiecznych wierzeń i rytuałów. Pokazuje, w jaki sposób odczytywać treści ukryte w znakach i symbolach, opowiada fascynujacą historię mistycyzmu”.



Najlepsza książka w kategorii sekcja J: Języki i kolczyki Hitomi Kanehara
        Kultowa powieść młodej autorki, licząca sobie jedynie sto stron, porywa czytelnika w wir brutalnych i niesmacznych zdarzeń. Napisana mocnym językiem, poruszająca tematykę seksualnych perwersji, tatuaży, piercingu i zbrodni. Bohaterka akceptuje wszystkie zdarzenia bez większego zaangażowania emocjonalnego, a nad swoim życiem nie ma żadnej kontroli. Książka ciekawa, bo zupełnie inna od tego co na ogół wychodzi spod pióra japońskich pisarzy. Zdecydowanie dla dorosłego czytelnika, na jedno popołudnie mocnych wrażeń.



Najlepsza książka w kategorii specjalnej: Harry Potter i przeklęte dziecko J. K. Rowling, John Tiffany i Jack Thorne
         Tak! Dla tej książki musiałam stworzyć odrębną kategorię – chociażby z tego względu, że nie czytałam żadnej innej sztuki w roku ubiegłym. Co tu dużo mówić, uważam, że ta książka jest dobra. Dlaczego? O tym w recenzji, która niedługo na blogu się pojawi.



Książki, które mi się nie podobały:

Obsesja Jennifer L. Armentrout
        Lubię serię Lux i ucieszyłam się, gdy usłyszałam, że będę mogła wrócić do tego świata i to za sprawą powieści dla dorosłych. Bardzo się zawiodłam, gdy się okazało, że ”dla dorosłych” znaczy, że bohaterka ma 20 lat zamiast kilkunastu, a zamiast ciekawej akcji i rozgrzewającego serce wątku romantycznego mamy perwersyjne sceny jak z 50 twarzy Greya. W takich sytuacjach, nie rozumiem jak można YA oskarżać o to, że nie spełnia wymagań dobrej książki, którą może przeczytać dorosły. Na przyszłość dla autorów i wydawców moja skromna rada brzmi tak: powieść ze świata Lux dla dorosłych nie znaczy automatycznie powieść erotyczna. A przede wszystkim nie powinna stać na półce z literaturą młodzieżową w sklepach – skąd ją wzięłam. Co do samej książki, napisana tak samo dobrze, jak wszystkie inne powieści autorki, ale ilość penisów, erekcji i wzwodów… Największy żal do tej książki mam o to, że okazała się czymś innym niż sądziłam. Nie trafiłaby tutaj, gdybym od pierwszej strony wiedziała, że to powieść erotyczna, bo nie byłabym zawiedziona lekturą.

Diabelskie maszyny trylogia Cassandry Clare
        Tu z kolei sytuacja odwrotna – najbardziej infantylne i niedojrzałe YA jakie kiedykolwiek czytałam. Cassandrze Clare dałam drugą szansę i męczyłam się z tą serią chyba jeszcze bardziej niż z poprzednią. Tyle, że tą dokończyłam. I epilog jest tym, co ratuje dla mnie całą tę historię i czas jaki na nią poświęciłam. Biorę pod uwagę, że zawiodła nie autorka, a tłumacz, ale brakuje mi chęci, aby sięgnąć po oryginał i się przekonać.



Nie będę ukrywać, że książkami przeczytanymi w 2016 roku, które zrobiły na mnie największe wrażenie są Endgame. Wezwanie i Klucz niebios. Ale nim przygotowałam to podsumowanie zdążyłam przeczytać Reguły gry, a to zmieniło wszystko. Link do wrażeń tutaj.

A już niedługo napiszę dlaczego Harry’ego Pottera i przeklęte dziecko uważam za dobrą książkę i podzielę się z Wami następnymi książkowymi łowami.


Piszcie o książkach, które na Was zrobiły wrażenie i czy podobały Wam się te, o których pisałam.

4 komentarze:

  1. Czekam z niecierpliwością na recenzję Harrego Pottera :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęciłaś mnie do sięgnięcia po " Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie" oraz "W ramionach gwiazd" i jak mi się spodoba to sięgnę po całą serię. Jak widziałaś u mnie na blogu mam sporo książek zaplanowanych do przeczytania ale założę się, że te dwie też znajdą się na liście przeczytanych w 2017 (Jeżeli znajdę je w bibliotece, chyba, że poproszę ich o zamówienie) :D Nigdy nie czytałam Harrego Pottera, bo gdy miałam zacząć to jakoś nie miałam na niego chęci. :) Trylogia Diabelskie maszyny jakoś do mnie nie przemawiała nigdy. :) Za "Obsesję" też nie sięgnę. I Black Ice zobaczymy jakie będę mieć po niej odczucia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, to naprawdę dobre książki. Widziałam, że masz bogate plany, ja już przestałam planować, przynajmniej w większej ilości, bo na ogół i tak potem czytam co innego. Potter jest wspaniały, ale to dużo stron i potrzeba dużo czasu na czytanie, ale myślę, że warto ;)

      Usuń