Zapraszam na
subiektywne podsumowanie najlepszych książek jakie przeczytałam w 2016 roku,
oraz tych, które mi się nie podobały. Tych ostatnich na szczęście jest niewiele.
W podsumowaniu znalazły się książki, które ja przeczytałam w 2016 roku, a
niekoniecznie książki, które w tym roku zostały wydane.
Podzieliłam je
na następujące kategorie: fantasy, powieść historyczna, literatura obyczajowa,
literatura polska, young adult (seria), young adult (pojedyncza powieść), non-fiction, sekcja J i kategoria specjalna. Ostatnim dwóm przyda się
objaśnienie.
Sekcja J będzie
pojawiała się na blogu coraz częściej. Dotyczy Japonii w dowolny sposób: bo
autor jest Japończykiem, bo książka jest o Japonii, bo pojawia się japoński
wątek. Japonia w moim sercu zajmuje szczególne miejsce i nie chciałabym nigdy
wybierać między japońską, a jakąkolwiek inną, na przykład obyczajową, powieścią.
Stąd „sekcja J”. Kategoria specjalna to po prostu kategoria na książki, które
średnio pasują gdzie indziej ze względu na treść i formę.
Czytanie to
coś co łączy wszystkich książkoholików, bez względu na ich upodobania
literackie. Proszę, miejcie na uwadze, że to, co piszę o książkach jest jedynie
moją opinią i nie musimy się zgadzać. Zachęcam do czytania wszystkich tytułów,
o których wspominam, zwłaszcza tych, które nie do końca mi odpowiadają, żeby
każdy mógł wypracować własną opinię.
Najlepsza powieść w kategorii fantasy: Straż! Straż! Terry Pratchett
Do sięgnięcia
po Świat Dysku zachęciła mnie kolekcja Terry’ego Pratchetta wydawana przez
Prószyński i S-ka oraz Edipresse, bo usystematyzowała mi wszystkie powieści z
tego świata. Straż! Straż! jest
świetna. Zabawna i inteligentnie prześmiewcza, fantastyczna, w każdym tego słowa
znaczeniu. Satyra na różne motywy literackie i władzę jako taką. Do tego po
prostu opowiada ciekawą i dobrze napisaną historię. Wyjątkowa. Jestem ciekawa,
czy kolejne tomy spodobają mi się tak samo.
Najlepsza powieść historyczna: Sułtanka Kosem Demet Altinyeleklioglu
Co tu dużo
ukrywać, moją literacką modę na imperium osmańskie rozpoczął telewizyjny
serial, a gdy się skończył i było mi mało, sięgnęłam po książki. To książka o
nastolatce, która trafia w niewolę, o jej uczuciach, codziennych przemyśleniach
i marzeniach o byciu królową. Opowieść o wszystkich przejściach do momentu
poznania sułtana Ahmeda I. Możemy obserwować cierpienie, które kształtuje
Kosem, najsilniejszą kobietą w imperium, a wszystko na tle wydarzeń historycznych.
Mimo tematyki, książka i tak stanowi przyjemną i lekką lekturę.
Najlepsza książka w kategorii literatura obyczajowa: Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie Jessica
Knoll
W zasadzie ta
książka kategoryzowana jest jako thriller, ale dla mnie w odbiorze ważniejsza
była jej część obyczajowa. Stało się coś złego, o czymś nie wiemy, bohaterka
była tego częścią. Kiedy się dowiadujemy, okazuje się, że było to zdarzenie
tragiczne dla wielu osób, a jednak wypada blado, w emocjonalnym sensie, na tle
innego bagażu niesionego przez bohaterkę. Enigmatycznie, by nie zdradzać
fabuły. Książka dobrze napisana i poruszająca bardzo delikatne tematy, pewnego
rodzaju przestroga. Nie jest to lekka lektura i pozostawia po sobie ślad. Polecam,
zwłaszcza kobietom.
Najlepsza książka w kategorii literatura polska: Ostatnia spowiedź t.1 Nina Reichter
Walkę z
niechęcią do polskiej literatury zaczęłam od tej książki i uważam, że następne
tytuły mogą mieć problem z przeskoczeniem poprzeczki, którą pani Reichter
ustawiła bardzo wysoko. Ostatnia spowiedź
to historia miłosna w dosyć niecodziennych warunkach; ona zwykła dziewczyna, on
gwiazda rocka. Niby niezbyt oryginalnie, ale język jakim przedstawione są losy
bohaterów jest sztuką samą w sobie. Autorka ma dopracowany styl, jest kobiecy i
liryczny, ale wcale nie lekki – spotykamy w trakcie czytania naprawdę długie
zdania i zawiłe przemyślenia, ale nie nudzą. Każde zdanie w tej książce jest
muzyką dla duszy, doskonale napisane. Tak powinno się pisać książki.
Najlepsza powieść z kategorii seria young adult: W ramionach gwiazd Amie Kauffman i Meagan Spooner
Książka, od której nie można się oderwać. Doskonale napisana, bohaterów mamy tylko dwoje, ale historii niczego nie brakuje. Opowieść o przetrwaniu wspomnianej dwójki na obcej planecie po tragicznym wypadku największego pasażerskiego promu kosmicznego. Oczywiście, że mamy tu romans, ale jaki! Do tego tajemnica, którą bohaterowie muszą odkryć, by zrozumieć przyczyny wypadku. Obiecałam sobie nie oceniać tak dobrze żadnej części serii, dopóki nie przeczytam całej. W tym wypadku zrobiłam wyjątek, ponieważ pozostałe dwa tomy, które mam nadzieję wkrótce przeczytać, opowiadają zupełnie inne historie, połączone tylko wspólnym motywem.
Najlepsze pojedyncze powieści w kategorii young adult: thriller
psychologiczny Dopóki śpiewa słowik Antonia
Michaelis, political fiction Moje nowe
życie Meg Rosoff, literatura współczesna/thriller Black Ice Becca Fitzpatrick
Nie mogłam
zdecydować się tylko na jedną, chociażby z tego względu, że każda powieść young
adult musi przynależeć do jakiegoś gatunku. YA tak naprawdę gatunkiem samo w
sobie być nie może, ale o tym kiedy indziej.
Dopóki śpiewa słowik jest przejmującą, mroczną historią,
rozgrywającą się na tle tajemniczego lasu. Powieść baśniowa i oniryczna, ale
też mrożąca krew w żyłach. Jascha wyprowadza Jariego na leśny szlak, ale on,
urzeczony dziewczyną, postanawia zrezygnować z samotnej wędrówki i podążyć za
Jaschą do jej domu. Początek historii miłosnej? Z pewnością, tylko, że robi się
tłoczno, niebezpiecznie, a przeszłość odzywa się z mrocznych, leśnych zakątków.
Gdybym ja podejmowała decyzje o klasyfikowaniu literatury, książka ta byłaby
pozycją dla „dojrzałego czytelnika”, a nie dla określonego przedziału wiekowego
w postaci YA.
O ile na
filmach płaczę często, o tyle przy książkach nigdy. A jednak. Moje nowe życie wycisnęło ze mnie sporą
ilość łez. To książka o tym, jak młodzi ludzie znający tylko dobrobyt, nie mają
pojęcia czym jest wojna. O odpowiedzialności za bliskich i o pierwszej miłości,
która nie jest w stanie naprawić świata, ale daje siłę do walki. A walki bywają
różne i okazuje się, że te, które musimy stoczyć sami ze sobą są
najtrudniejsze. W końcu o trudnej, długiej i nie wiadomo czy możliwej drodze do
naprawienia relacji z kiedyś bliskimi osobami. Spotkałam się z niepochlebnymi
opiniami o tej książce ze strony młodych osób, że nie oddaje prawdziwości
wojny. Cóż, powiem tylko tyle, że czytała ją moja ponad
dziewięćdziesięcioletnia babcia, która mimo upływu lat wojnę i wszystkie jej
aspekty pamięta jakby działy się wczoraj. Po lekturze również płakała.
Na koniec
książka, która słusznie skierowana jest do młodych, ale stanowi przyjemną
lekturę dla wszystkich, bez względu na wiek. Historia jest thrillerem, w którym
rozwiązanie zagadki wcale nie okazuje się wielkim zaskoczeniem, ale dreszczy w
trakcie lektury dodaje miejsce akcji: górski, zaśnieżony las. Wątek miłosny
obowiązkowy, ale, co mnie zaskoczyło, bardzo dobrze poprowadzony. W zasadzie to
ten wątek, klimat powieści i oczywiście doskonały styl pisarski zapewniły tej
książce miejsce w tym zestawieniu.
Najlepsza książka w kategorii non-fiction: Tajemnice wszechświata w 100 symbolach Sarah
Bartlett
Jeżeli kogoś
interesują mitologie i symbolika tak jak mnie, to uzna tę pozycję za doskonałe
kompendium wiedzy. Książka jest bogato ilustrowanym albumem podzielonym na 4
kategorie: świat przyrody, świat boski, znaki i systemy, oraz mistyczny świat.
A opis znajdujący się na okładce znajduje swoje odzwierciedlenie w treści
książki: „Książka Tajemnice wszechświata
w 100 symbolach na przykładzie skarbów dawnych kultur umożliwia
czytelnikowi poznanie i zrozumienie obecnych również w naszym życiu odwiecznych
wierzeń i rytuałów. Pokazuje, w jaki sposób odczytywać treści ukryte w znakach
i symbolach, opowiada fascynujacą historię mistycyzmu”.
Najlepsza książka w kategorii sekcja J: Języki i kolczyki Hitomi Kanehara
Kultowa
powieść młodej autorki, licząca sobie jedynie sto stron, porywa czytelnika w
wir brutalnych i niesmacznych zdarzeń. Napisana mocnym językiem, poruszająca
tematykę seksualnych perwersji, tatuaży, piercingu i zbrodni. Bohaterka
akceptuje wszystkie zdarzenia bez większego zaangażowania emocjonalnego, a nad
swoim życiem nie ma żadnej kontroli. Książka ciekawa, bo zupełnie inna od tego
co na ogół wychodzi spod pióra japońskich pisarzy. Zdecydowanie dla dorosłego
czytelnika, na jedno popołudnie mocnych wrażeń.
Najlepsza książka w kategorii specjalnej: Harry Potter i przeklęte dziecko J. K.
Rowling, John Tiffany i Jack Thorne
Tak! Dla tej
książki musiałam stworzyć odrębną kategorię – chociażby z tego względu, że nie
czytałam żadnej innej sztuki w roku ubiegłym. Co tu dużo mówić, uważam, że ta
książka jest dobra. Dlaczego? O tym w recenzji, która niedługo na blogu się
pojawi.
Książki, które mi się nie podobały:
Obsesja Jennifer
L. Armentrout
Lubię serię
Lux i ucieszyłam się, gdy usłyszałam, że będę mogła wrócić do tego świata i to
za sprawą powieści dla dorosłych. Bardzo się zawiodłam, gdy się okazało, że ”dla
dorosłych” znaczy, że bohaterka ma 20 lat zamiast kilkunastu, a zamiast
ciekawej akcji i rozgrzewającego serce wątku romantycznego mamy perwersyjne
sceny jak z 50 twarzy Greya. W takich
sytuacjach, nie rozumiem jak można YA oskarżać o to, że nie spełnia wymagań
dobrej książki, którą może przeczytać dorosły. Na przyszłość dla autorów i
wydawców moja skromna rada brzmi tak: powieść ze świata Lux dla dorosłych nie
znaczy automatycznie powieść erotyczna. A przede wszystkim nie powinna stać na
półce z literaturą młodzieżową w sklepach – skąd ją wzięłam. Co do samej
książki, napisana tak samo dobrze, jak wszystkie inne powieści autorki, ale
ilość penisów, erekcji i wzwodów… Największy żal do tej książki mam o to, że okazała
się czymś innym niż sądziłam. Nie trafiłaby tutaj, gdybym od pierwszej strony
wiedziała, że to powieść erotyczna, bo nie byłabym zawiedziona lekturą.
Diabelskie maszyny
trylogia Cassandry Clare
Tu z kolei
sytuacja odwrotna – najbardziej infantylne i niedojrzałe YA jakie kiedykolwiek
czytałam. Cassandrze Clare dałam drugą szansę i męczyłam się z tą serią chyba
jeszcze bardziej niż z poprzednią. Tyle, że tą dokończyłam. I epilog jest tym,
co ratuje dla mnie całą tę historię i czas jaki na nią poświęciłam. Biorę pod
uwagę, że zawiodła nie autorka, a tłumacz, ale brakuje mi chęci, aby sięgnąć po
oryginał i się przekonać.
Nie będę ukrywać, że książkami przeczytanymi w 2016 roku,
które zrobiły na mnie największe wrażenie są
Endgame. Wezwanie i
Klucz
niebios. Ale nim przygotowałam to podsumowanie zdążyłam przeczytać
Reguły gry, a to zmieniło wszystko. Link
do wrażeń
tutaj.
A już niedługo napiszę dlaczego Harry’ego Pottera i przeklęte dziecko uważam za dobrą książkę i
podzielę się z Wami następnymi książkowymi łowami.
Piszcie o książkach, które na Was zrobiły wrażenie i czy
podobały Wam się te, o których pisałam.