poniedziałek, 6 lutego 2017

Książkowe łowy #3

Witajcie w ten pochmurny lutowy dzień, który mnie rozjaśniły spore książkowe łowy

        Nie rozumiem dlaczego większość bloggerów/vloggerów książkowych mówi, że ma problem z kupowaniem książek. Dla mnie to radość i ekscytacja na myśl o nadchodzącej paczce, albo sklepowych łowach, a nie problem. Najwyraźniej ilu ludzi, tyle podejść do tematu. Ja w każdym razie jestem szczęśliwa mogąc powitać w swojej biblioteczce nowe tytuły i dzieląc się nimi z Wami na blogu.


Powyższe tytuły wprowadziły spore zamieszanie na rynku książkowym, a ja dopiero teraz mogłam je kupić. Lepiej późno niż wcale ;). W każdym razie muszę popracować nad harmonogramem publikowania na blogu, bo powieści młodzieżowe nie są jedynym co czytam, chociaż tak by to mogło wyglądać.


Jestem już w trakcie lektury. Cały czas szukam książek poświęconych rodzimym wierzeniom, przesądom i legendom, a o istnieniu tej nie miałam pojęcia, chociaż autorem jest sam JulianTuwim. Recenzja tej książki na pewno na blogu się pojawi. Cieszę się, że przez przypadek dowiedziałam się o istnieniu tego tytułu i już jest mój.


W końcu udało mi się znaleźć idealną, ładnie wydaną wersję mojej ukochanej Alicji, w jednym tomie razem z częścią drugą, czyli Alicją po drugiej stronie lustra
Przepięknie ilustrowane Niesamowite opowieści z Chin zebrane i opracowane przez japońskich autorów - nie mogłam przejść obok tego tytułu obojętnie.


Śpiący giganci to moja nastepna lektura, zaczynam dzisiaj wieczorem. Nie mogę wyjść z podziwu jak pięknie ta książka jest wydana, okładka jest naprawdę nietypowa. Przede wszystkim jednak intryguje mnie forma tej powieści, jest czymś w stylu wywiadu/przesłuchania. Dowiem się już niedługo i mam nadzieję, że będę zadowolona.

Królowie Dary byli (i chyba nadal są) w obłędnie niskiej cenie w internetowej księgarni niePrzeczytane. Trochę obawiam się lektury Kena Liu, bo mam wrażenie, że tematycznie jest to książka, której poszukiwałam od dawna. Przekonuje mnie orientalna tematyka i wojownicze męskie postaci. Ale właśnie ze względu na to, jak bardzo do mnie przemawia boję się czytelniczego zawodu.

Sześć światów Hain teraz do kompletu z Ziemiomorzem.


Nie planowałam sięgać po tę trylogię, ale przekonały mnie cena oraz zdania czytane na wyrywki. Współczesny, fiński, młodzieżowy retelling Królewny Śnieżki? Czemu nie. Zwłaszcza, że w różnych marketach (ja kupiłam w Media Markt) są w cenie 9,90 zł za tom.


Przepraszam za jakosc tego zdjęcia, ale nie byłam w stanie zrobić nic więcej z oświetleniem. 
Po Naznaczonych śmiercią sięgnęłam głównie ze względu na promocję wydawnictwa Jaguar, w której kupując książkę w przedsprzedaży i przesyłając skan potwierdzenia zakupu otrzymuje się specjalny epilog do trylogii Niezgodna. Ta książka tak bardzo mnie nudziła i tak nie podobało mi się jej zakończenie, że mimo upływu czasu, wciąż o niej myślę i mam nadzieję, że ten epilog w jakiś sposób pozwoli mi się bez żalu rozstać z tą historią raz na zawsze. Po Naznaczonych śmiercią chyba nie sięgnę póki nie pojawią się wzmianki o premierze drugiego tomu. Bardzo nie lubię, gdy czytając kontynuację nie pamiętam już co działo się w części pierwszej.

Sama się prosiła wydała mi się książką podobną do Najszczęśliwszej dziewczyny na świecie, która znalazła się w rankingu moich ulubionych książek roku 2016, mam nadzieje, że ta również mi się spodoba. 

Ostatnia w stosiku to Niewolnica autorstwa A.M. Chaudiere. Jak na polską książkę fantasy/młodzieżową, ma bardzo wysoką ocenę na Lubimy czytać. Chciałam po nią tym bardziej sięgnąć, im bardziej była niedostepna na rynku, a teraz właśnie pojawiło się trzecie wydanie poprawione.


Blogowo

Dopiero uczę się tego, jak funkcjonuje blogosfera, jak blog powinien wyglądać i co na nim powinno się znajdować. Samo pisanie tekstów okazuje się tylko czubkiem ogromnej góry lodowej. W najbliższym czasie pojawią się zmiany w szablonie i szacie graficznej, żeby było przyjemniej dla oka.

Chyba przestanę też informować co będzie następnym postem, bo już od początku prowadzenia bloga rozmijam się z własnymi planami. Po prostu zawsze, zupełnie znienacka, pojawia się lektura, która burzy moją kolejność pisania tekstów. Niezbyt profesjonalnie, ale ten blog ma odzwierciedlać dokładnie to książkowe zamieszanie, jakie pojawia się w głowie i sercu czytelnika ;). Harry Potter pojawi się niedługo, tak jak i trylogia o wilkach z Mercy Falls. Życzę Wam, żeby książki i czytanie powodowały u Was podobne zamieszanie, bo ono jest cudowne.

Właśnie skończyłam czytać Piątą falę Ricka Yanceya i jestem pod ogromnym wrażeniem, bo nie spodziewałam się tak dobrej lektury. A Wy co czytacie i co macie w planach?


No i już na sam koniec, zapraszam serdecznie na Instagrama ;) @zksiazkanacodzien

17 komentarzy:

  1. O nowej książce Veroniki Roth nie słyszałam póki co nic dobrego. Chyba odpuszczę sobie tę pozycję :)
    Po "małe życie" mam ogromną ochotę sięgnąć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawiodła mnie Niezgodną i nie wydaje mi się, żeby nagle jej druga seria miała okazać się super. Ale biorę też pod uwagę, że podchodząc do Naznaczonych śmiercią spectycznie może czekać mnie miła niespodzianka ;)

      Usuń
  2. Faktycznie ta pozycja Tuwima mnie zainteresowała :D
    Ziemiomorze jest dobre, ale Sześć światów Hain zdecydowanie lepsze, ale być może dlatego że coraz bardziej lubię s-f a autorka porusza w powieściach bardzo aktualne wciąż tematy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podrzucę link do recenzji jak będzie gotowa ;). Ja też skłaniam się ku s-f, więc jeżeli mówisz, że Sześć światów Hain jest lepsze, to niedługo biorę się za czytanie :)

      Usuń
  3. Dawno nic nie kupowałam. Muszę to nadrobić! Sama chętnie przygarnęłam z twojego stosiku Śpiących gigantów i Małe życie.
    Pozdrawiam Wikooria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, książkowy prezent od siebie dla siebie zawsze idealny na zimowe wieczory ;p. Zakładam, że Małe życie trochę poczeka na swoją kolej, ale Śpiących gigantów niedługo skończę

      Usuń
  4. Mam w planach "Śpiących gigantów" oraz "Sama się prosiła". Z wielką niecierpliwością czekam, aż nadejdzie moment, w którym po nie sięgnę. Świetne zdobycze.
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śpiących gigantów zaczęłam wczoraj, a zaraz skończę. Przez wzgląd na nietypową formę tej powieści, przelatuje się przez strony jak burza. Polecam, bo historia jest naprawdę ciekawa :)

      Usuń
  5. Większość blogerów jako problem raczej uznaje po prostu to, że portfel cierpi ;) Ja też kocham to oczekiwanie na paczkę z książkami, czy samo kupowanie <3 Ale niestety portfel cierpi :/
    naznaczeni śmiercią - chciałabym to przeczytać :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, książka to w sumie towar luksusowy bo kosztuje raz, że strasznie dużo pieniędzy, a dwa, że co chwilę o niezauważalne kilka złotych więcej.
      Każdy portfel cierpi, ale jego właściele podejmują świadome decyzje o zakupach ;p ja swoich nigdy nie żałuję <3

      Usuń
  6. Przyznam, że fantastyczne te łowy! ;)
    "Małe życie" kiedyś dorwałam w empiku (wrrr) za 50% taniej, dlatego się skusiłam, bo ogólnie nie robię tam zakupów. A "Tajemną historię" również ostatnio nabyłam i ta książka jest tak cudownie wydana!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W empiku taka fajna promocja? :) W moim przeceniają na -50% tylko książki, które od lat stoją na półce i są pierwszymi tomami serii, które nigdy nie doczekały się kontynuacji xD. Nie ma co przepłacać za książki jeżeli można je mieć taniej ;)

      Usuń
  7. "Małe życie" mnie trochę kusi z powyższych książek, ale sama nie wiem, czy uda mi się ją przeczytać. xd
    Obecnie czytam "Dwór mgieł i furii" w oryginale i Ci powiem, że to cudeńko jest ♥ Rhys jest chyba temu winny XD ♥

    Pozdrawiam, Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie jeszcze czeka "Dwór cierni i róż" i bardzo mnie to męczy :( ale nie znalazłabym teraz czasu na wciągnięcie się w taką pokaźną lekturę. Nie mogę się doczekać, aż będę mogła w końcu te książki przeczytać

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. O, Czarne jak heban za dyche? Muszę upolować (dla okładek, nie dla treści xd)
    Też kupiłam Królów Dary na nieprzeczytane <3

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie jestem jedyną osobą, która traci głowę dla pięknej okładki ;)

      Usuń